niedziela, 27 stycznia 2013

ROZDZIAŁ I - Niespodzianka

                            Nazywam się Natalia Perełka. Mam 17 lat. Mieszkam w Kaliszu, który znajduje się w Polsce. To piękne miasto. Chodzę do tutejszego liceum. Interesuję się od maleńkości tańcem i śpiewem, a od nie dawna także grą na gitarze. Lubię jeździć na desce. Moją najlepszą przyjaciółką od dzieciństwa jest Monika Kardelska. Miałyśmy w przeszłości swój zespół, ale ten pomysł nie zadziałał. Lubimy razem spędzać czas. Genialnie razem imprezujemy. Moim idolką w Polsce jest Jula, a zagranicą jest nim Justin Bieber. Traktuję Monie jako moją siostrę, bo same jesteśmy jedynaczkami. Dzisiaj jest ostatni dzień szkoły i zaczynają się wakacje. Nareście !!!! Już nie mogłyśmy się doczekać. 
                           Obudziłam się o 6 nad ranem. Wczoraj sobie uszykowałam takie ciuchy na dziś : białą bluzkę, czarne spodnie i czarno-białe skate'y. Poszłam do łazienki. Tam umalowałam się ( trochę ), uczesałam i oczywiście ubrałam. Po wyjściu z łazienki, wzięłam telefon i zeszłam na dół do kuchni. Gdy skończyłam jeść kanapkę oraz wypiłam sok pomarańczowy włożyłam naczynia do zmywarki. Przy śniadaniu odczytałam sms'a od Moni, gdzie było napisane, żebym po nią przyszła. Więc gdy zjadłam ubrałam się i poszłam do niej. Monika mieszka tuż obok mnie, więc przeszłam te kilka kroków. Gdy zapukałam do drzwi jej domu otworzyła jej mama.
- Dzień dobry. - rzekła.
- Dzień dobry. Jest może Monika ?
- Tak, czeka na ciebie w pokoju. - miłym gestem wpuściła mnie do domu.
                 Poszłam od razu do niej. Gdy tam weszłam od razu zauważyłam moją przyjaciółkę. Siedziała jak zwykle przy laptopie obczajając nowe trendy w modzie. Monika interesuje się też modą, dlatego zawsze chodzę z nią na zakupy żeby się jej poradzić. Monika lubi mi doradzać. Wiem, że moge na nią liczyć w trudnych sytuacjach.
- Hej. - rzekłam.
- Hej. Poczekaj chwilę. Zaraz skończę i będziemy mogły iść.
- Dobra. 
                 Po 10 min już szłyśmy do szkoły. Śmiałyśmy się. Przy niej w każdej chwili nie można przestać się śmiać. Ona jest po prostu genialna. Już  miałam odpowiedzieć na pytanie zadane przez moją przyjaciółkę, lecz zadzwonił mój telefon. To mamusia. Odebrałam więc.
- Tak ?
- Cześć córciu.
- Hej mamo. Coś się stało ?
- Nie, nic tylko chciałam cię powiadomić, że po szkole od razu z Moniką przyjdź do niej. My będziemy tam czekać, bo mamy niespodziankę dla was z jej rodzicami. 
- Dobrze, przyjdziemy. Pa mamo.
- Na razie. - rozłączyła się.
- Co się stało ? - spytała zaciekawiona Monika.
- Mam iść od razu do ciebie po szkole. - oznajmiłam. - Mają dla nas jakąś niespodziankę.
- Super !!!
                 Weszłyśmy do szkoły. Na dużej sali było kończące się zakończenie, przedstawienie. Po nim poszliśmy wszyscy do swoich klas. W pomieszczeniach pożegnaliśmy się z nauczycielami i znajomymi. Po dwóch godzinach byłyśmy już po szkole. Chyba nie będę tęskniła za szkołą. Po tej uroczystości wraz z Moniką poszłyśmy do jej domu. Gdy tam weszłyśmy wszyscy już na nas czekali. Rodzice moi i jej śmiali się z filmu.
- Jesteśmy !!! - krzyknęła Monia, a jej mama wyłączyła telewizję.
- Dziewczynki usiądźcie. - powiedział jej tata.
" - Świetnie się zaczyna " - pomyślałam. Zrobiłyśmy tak jak nam rozkazano. 
- Mamy dla was niespodziankę. - powiedział mój tata.
- Jaką ? - spytała Monika.
- My i wy wyprowadzamy się do Kanady. - powiedziała moja mama.
- Super !!! Kiedy ? - spytałam.
- Jutro rano o 7 mamy samolot. - wyjaśnili nam.
- Tak wcześnie. No dobra. - powiedziałyśmy.
                        Po 3 godzinach wyjaśnień wyszłam wraz z rodzicami do naszego domu. Umówiłam się z Monią na deskę za 2 godziny żeby pożegnać się ze znajomymi. Gdy weszłam do pokoju stały już pudła, abym mogła się spakować. Nie wiedziałam od czego zacząć, więc najpierw spakowałam swoje książki, płyty, gitarę i inne rzeczy. Na koniec zostawiłam ubrania. Gdy je spakowałam zostawiłam tylko fioletową czapkę i bluzkę, czarne spodnie i czarne skate'y. Wzięłam deskę i wyszłam z domu. Na dworze czekała na mnie już Monika. 
- Hej ! - zaczęła.
- Hej ! Znam nowy trick. Pokazać ci ? 
- Wiem, że jesteś mistrzynią w desce, ale może w parku na rampach mi pokażesz ?
- OK. 
                     Po kilku minutach byłyśmy już w parku . Na rampach jeździli już nasi znajomi. Nie wiem jak zareagują nasz wyjazd, ale wiem, że chcę spędzić te ostatnie chwile w Polsce właśnie z nimi na rampach. Podjechałyśmy do nich, gdzie przez przypadek wjechałam w Mikołaja. 
- Sorry. - oznajmiłam.
- Nic nie szkodzi. - wyjaśnił.
- Słuchajcie musimy wam coś powiedzieć. -rzekła Monika. - Natalia możesz ty im to powiedzieć ?
- Jasne. - wiedziałam, że mnie wrobi. - Słuchajcie. Ja z Moniką wraz z naszymi rodzicami wyprowadzamy się do Kanady. 
- Czemu ? - usłyszałam w oddali.
- Nasi rodzice dostali tam pracy i musimy wyjechać. - wyjaśniłam. - Dlatego chcemy te ostatnie godziny pojeździć z wami na rampach, bo już jutro nas tu nie będzie.
- Zgoda !!! - krzyknęli wszyscy.
                     O 19 wróciłyśmy z Monią do swoich domów. Trudno było mi się pogodzić, że jutro nas już tu nie było. Wypiłam sok pomarańczowy i poszłam się wykąpać. Wychodząc z łazienki była już 21, więc dzisiaj położyłam się wcześniej, ponieważ już jutro musiałam wcześnie wstać. Nie chciałam się przemęczać. 
- " Już nie mogę się doczekać jak tam będzie. " - pomyślałam. Trochę zżerał mnie stres.../^^Nata

1 komentarz: