czwartek, 2 maja 2013

ROZDZIAŁ II !!!!!!!!!!!!!!

                Obudziłam się wcześnie. Cała zapłakana. Co mnie zdziwiło to to, że Chris spał ze mną. Nie chcąc go budzić wstałam po cichutku i wzięłam rzeczy. Weszłam do łazienki. Odbyłam poranną toaletę, umalowałam się i ubrałam się. Wyszłam z łazienki, a Chris już był na laptopie.
- Ej...już wstałeś ?
- Tak...
- Co robisz ?
- Gadam z Justinem.
- Że co ?
- Gadam z Jusem.
- Aha...
- Ej słonko. On wszystko mi wytłumaczył.
- Co napisał ?
- Że to co widziałaś...to mieli ci powiedzieć, ale dopiero przyjechali...
- A telefon ?
- Przyznaj, że to nie rozmowa na telefon.
- Tak, tak wiem.
- Wybaczysz mu ?
- Trudno mi jest. Zranili mnie. Postaram się.
- Dobrze, bo jadą z nami nad jezioro.
- Że co ? Oszalałeś ?
- Nie. Szykuj się, bo zaraz ruszamy.
- Dobrze.
                  Wyszedł z mojego pokoju. Ja jak zwykle wzięłam telefon oraz słuchawki, strój kąpielowy, strój na zmianę, itd. To dziwne, ale nie mogę się odzwyczaić od tańca. Gdziekolwiek idę tam muszę tańczyć. Przyrzekłam sobie, że teraz nad jeziorem zrobię ognisko. To będzie przeżycie. Wyszłam z domu i stanęłam przed samochodem. Powiedziałam Chrisowi, że właśnie tam będę czekała. Włączyłam muzykę w słuchawkach. Wsłuchałam się w jego słowa. No właśnie słucham Justina, ale nie tylko jego. On na prawdę ma super piosenki. Czekałam długo na Chrisa. Po godzinie przyszedł, ale nie sam. Byli z nim Justin i Lilly. Boże jeszcze ich było tu potrzeba.
- Mała. Czemu nie wsiadłaś ?
- Bo nie dałeś kluczyków ? - byłam już trochę zdenerwowana.
- Aj...też fakt. Sorry.
- Nic nie szkodzi. Co oni tu robią ? - już nie wytrzymałam.
- Jadą z nami.
- Czemu mi nie powiedziałeś ?!
- Bo...
- Nic nie mów. Wracam do domu.
- Nie.
- Co ?
- Nie będziesz siedziała w domu.
- Od kiedy jesteś taki surowy ?
- Od wtedy jak z nimi się pokłóciłaś. - oczy zaszły mi łzami. Jak on tak mógł ?
- Jeżeli miałeś być taki surowy to ja dziękuję za takiego brata.
                 Wybiegłam z tam tego miejsca. Nie myślałam wtedy co się ze mną dzieje. Teraz tylko myślę, żeby opanować łzy. Wolałam jak oni byli w trasie. Wtedy wszystko byłoby po staremu. Ja bym cały czas nie płakała i byłabym pogodzona z kochanym braciszkiem. Zadzwonił mój telefon. Bez opanowania odebrałam. /ROZMOWA  C - JA,  J- JUSTIN /
C - Tak ?
J - Gdzie jesteś ?
C - Nie wiem.
J - Jak nie wiesz ?
C - Nie znam tej okolicy. A po za tym co cię to ?
J - Martwimy się o ciebie.
C - Ja już dla was się nie liczę. Zostawcie mnie w spokoju. Zostawcie mi klucz od domu pod wycieraczką. I jeźdźcie w siną dal.
J - Ale...
C - Ale już nie mów.
J - Car... ja się martwię.
C - A co z Lilly ? Masz przecież swoją dziewczynę.
J - Nic.
C - Odwalcie się wszyscy ode mnie. - Ktoś mi wytrącił telefon z dłoni.
             Było ich dwóch. Wzięli mój telefon,ale nie spojrzeli na wyświetlacz. Justin jeszcze słuchał. Zaciągnęli mnie w ciemny zaułek.
- Zostawcie mnie !!!! Ratunku !!!
- Zamknij się szmato !
            Zakleili mi usta taśmą. Boże. Justin się rozłączył. To boli. Walnęli mnie w brzuch. Zasyczałam z bólu. Walnęli mnie jeszcze kilka razy aż podjechał jakiś samochód. Jego światła mnie oślepiły. Oni lekko się uśmiechnęli i zaciągnęli mnie do niego. Z rzucaniem się wepchnęli mnie do auta. Odjechał on z piskiem opon. Walnęli mnie jeszcze raz i znużył mnie straszny sen...
                            &&&&&& 2 tygodnie później &&&&&&&
            Tak jak co dziennie obudziłam się z nadzieją, że jednak mnie odnajdą. Przesiaduję w tym magazynie już dobre jakieś 2 tygodnie. Coraz bardziej cierpię i tracę nadzieję. Wiem, że Chris mnie szuka, ale jak nawet nie wie gdzie mnie szukać. Mój telefon porywacze zabrali ze sobą. Nie wiem co oni kombinują, ale mnie to już wnerwia. Cały czas rysuję kreski na ścianie, licząc dni. To mnie męczy. Za każdym razem gdy dają mi jedzenie, czyli suchy i stary chleb oraz wodę to mnie biją. Cała jestem obolała i w sińcach.
              Wszedł jeden z porywaczy. Przyniósł jak zwykle mi jedzenie. Nie obyło się bez bicia. Nie wiem jak długo to wytrzymam. Najgorsze jest to, że nikogo nie pamiętam. Nawet Chrisa. To mnie przeraża. Chciałabym być już w domu. We własnym pokoju i łóżku. Tak bardzo za tym tęsknię. Co jak zrobiłam ?
Zaczęłam śpiewać " Nothing Like Us" Justina. Ta piosenka teraz mi pomaga. To trudna sytuacja. Po chwili otworzyły się drzwi od magazynu. Wpadli policjanci i jacyś chłopcy. Boże, wystraszyłam się. Gdy policjanci zabrali porywaczy, chłopcy podlecieli do mnie. Jeden mnie przytulił, ale oddaliłam się o krok do tyłu.
- Słońce to ja, Chris.
- Odejdź. Boję się. Chris zapomniał o mnie.
- Ale ja nie zapomniałem.
- On nie chce mnie widzieć. Nie oszukujcie mnie !!!
             Podeszła do mnie policjantka. Zabrała mnie stamtąd. Pojechaliśmy do jakiegoś domu. Poznałam w nim wujka. Tylko jego pamiętałam. Zaprowadził mnie do pokoju. Ucieszyłam się, gdy tylko położyłam się w łóżku. Znużył mnie sen...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz