poniedziałek, 11 marca 2013

ROZDZIAŁ IX - Ciekawa sprawa

                  Pod nim byli nie kto inny jak reporterzy. Odkąd odzyskałam pamięć wszędzie za mną chodzą. 
                ############################ 27 SIERPNIA  ######################
                  Do tego czasu nie widziałam się z Justinem, ponieważ wyjechał w trasę koncertową. On dzwonił do mnie, wysyłał wiadomości, często jak mógł to rozmawialiśmy przez skype. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że z nim chodzę. Martwię się troszeczkę nową szkołą. Fakt ostatnia klasa liceum to trochę ryzykowne. Zawsze miałam dobre oceny. Uczyłam się, ale teraz będę musiała jeszcze bardziej zakuwać. W tej klasie będą egzaminy. Już się boje i to bardzo. Mam nadzieję, że nic mi w tym nie przeszkodzi w dostaniu jak najlepszej średniej. 
                Dzisiejszego dnia wraca Justin. To ten dzień, w którym zobaczę go pierwszy raz odkąd wyjechał. Bardzo go kocham. Wstałam jak zwykle o 6:00. Nie mogłam spać przy tej myśli, że dzisiaj zobaczę Justina. Zrobiłam sobie na śniadanie naleśniki z nutellą i do tego sok pomarańczowy. Zjadłam po kilkunastu minutach, a naczynia włożyłam do zmywarki. Poszłam do łazienki. Umyłam się, uczesałam i ubrałam to : http://stylio.pl/zestawy/skate-girl-687751xl.jpg . Pomyślałam, że wyjdę dzisiaj po ciuchy i książki z Monią. Zadzwoniłam, więc do niej, bo w domu jej nie było. Odebrała po kilku sekundach.
- Heeej...Co tam ? - spytała.
- No cześć. Idziemy dzisiaj na zakupy ?
- No jasne. Tak za 10 min ?
- OK. Pod rampami.
- Do zobaczenia.
                  Rozłączyła się. Cieszę się, że mam taką kochaną przyjaciółkę. Zawsze ma dla mnie czas. Po upływie czasu nauczyłam się, że nie można unikać ludzi, których się naprawdę kocha. Wzięłam deskorolkę i wyszłam z domu. Pojechałam od razu do skate-parku. Po drodze robiłam wiele trików. Byłam jeszcze w nowej szkole i wzięłam rozpiskę podręczników. Tyle książek to jeszcze nie widziałam. W drugiej klasie liceum było naprawdę sporo, ale w tej klasie jest dwa razy więcej niż w tam tej. Mój boże naprawdę się już boję roku szkolnego. Coraz więcej myślę, że sobie nie poradzę. Kocham szkołę, ale tyle nauki w niej jest, że nie da się tego zapamiętać. Dopiero w tej klasie wszystko się powtórzy i przypomni. Czekam na Monie już chyba 20 min. Przecież ona nigdy się nie spóźnia. Po jakiś jeszcze 10 minutach gdy miałam już jechać sama do sklepu, nareszcie wjechała, ale taka zdenerwowana, że się przeraziłam. Szybko zeszła z deski i do mnie podbiegła. 
- Co się stało ? - spytałam.
- Przed chwilą dostałam wiadomość, że Justin jest w szpitalu. - w tym momencie wszystko zawaliło mi się. Cały świat, który mi się przed chwilą malował na kolorowo, teraz jest wyblakły. 
- Czemu nic o tym nie wiem ?
- Bo dzwonił do mnie Mateusz. On mi o wszystkim powiedział. 
- Jedziemy do szpitala. 
- Nie możemy.
- Czemu ?
- Bo na oddział nikogo nie wpuszczają. Wszystko jest dobrze, ale Justin... nie...chce...cię...widzieć...
- Że co ?
- Nie wiem czemu. Ja też myślałam, że się przesłyszałam. Lecz Mateusz mi tylko powiedział, że się podpyta mu.
- Co ten dupek sobie myśli ?
- Nie wiem.
- Mam go w dupie. Ja nie mogę się już doczekać kiedy przyjedzie, a on nie chce mnie widzieć ? To kretyn. A wiesz co ? Ja nie chce go widzieć już do końca mojego życia. 
- Natalia nie rób nic głupiego. - krzyknęła, lecz już się nie zatrzymałam. 
                Co ten kretyn sobie myśli ?  Ma za dużo w głowie. Cały świat mi się zawalił. On... nie mam już nawet słów. Wiedziałam, że z tego nic nie wyjdzie. To dziwna gwiazda, która mną się zabawiła. Ja głupia sobie o czymś myślałam. 
               Po kilkunastu minutach weszłam do domu. Nie miałam co robić, więc wzięłam jakąś książkę i klapnęłam się na łóżko. Po czterogodzinnym czytaniu nudno się trochę zrobiło, więc położyłam się spać. 
                Obudził mnie telefon. Gdy zerknęłam na wyświetlacz, widniał napis: Justin <3. Zapomniałam go wykasować. Jaka ja głupia. Nie odebrałam. Dzwonił jeszcze przez jakieś 20 minut. Jakoś do końca życia nie chcę go widzieć. Ciekawi mnie tylko czemu do  mnie dzwonił. To on przecież zerwał. Nienawidzę takich ludzi. Włączyłam telewizor. Przełączyłam na jakiś film.  Horrorek mnie trochę wystraszył. Była już jakaś 22:00. Jezu jak ten czas szybko leci. Rodzice wyjechali. Jutro muszę iść na pewno po te książki. Żaden Justin i inny chłopak mnie nie powstrzyma przed idealnym życiem. Kochałam go, ale mnie zranił. Zaczął znowu dzwonić mój telefon. Tym razem to Pettie. Mama Justina. Odebrałam.
- Taaak ? - spytałam.
- Cześć Natalciu. Nie przeszkadzam ?
- Nie. Czy coś się stało ?
- Możesz mi coś powiedzieć?
- Dobrze. 
- Czy ty zerwałaś z Jusem ? 
- To on zerwał ze mną.
- ah ! 
- Przepraszam, ale muszę kończyć. Po prostu nie chcę o tym mówić.
- Dobrze. Jeszcze sobie  z nim pogadam. 
                      Rozłączyłam się. Weszłam na TT. To co tam zobaczyłam mnie zszokowało. Widziałam opis i Justina i Selenki. Justin napisał tak : "Drodzy moi przyjaciele. Właśnie wracam do mojej dziewczyny Seleny. Sel nie mogę przestać o tobie myśleć. " . Co to ma być ? Sel znowu napisała to  : "Kochani znowu zobaczę mojego misia Jusa. <3" Kurde, jak to ? Przecież jeszcze nie dawno ja byłam z Jusem. Już nie wytrzymuję. Jedyną noc spędziłam z nim i jeszcze chyba się nie zabezpieczyłam. Poszłam do łazienki. W szafce znalazłam test ciążowy, który leży już od dawna. Zrobiłam to i wyszło pozytywne. Czemu to akurat ja i to jeszcze z nim. Cóż muszę to dziecko usunąć. Nie mam innego wyjścia. Nie mogę mieć teraz dziecka i to jeszcze sama, bo szkoła mi nie przeszkadza, ale samotność tak. Nie chcę, aby moje dziecko wychowywało się tylko z matką... Decyzja podjęta i  na pewno nie powiem o tym Justinowi.../ ^^Nata

--------------------------------------------------------------------------------------------------
KOCHANI BĘDĘ CZASAMI TERAZ DODAWAĆ ROZDZIAŁY, AŻ DO CZASU 24 MARCA, BO JESTEM W SENATORIUM... PRZEPRASZAM...POSTARAM SIĘ JAK NAJSZYBCIEJ Z NASTĘPNYM ROZDZIAŁEM I PRZEPRASZAM, ŻE SIĘ TAK DŁUGO NIE ODZYWAŁAM....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz