poniedziałek, 4 lutego 2013

ROZDZIAŁ III - Koncert...

              Obudziłam się o 6. To dziwne. Nigdy tak wcześnie nie wstaje. Jakoś nie mogłam wstać, ponieważ cały czas mi się śnił Mike. W tym chłopaku coś jest interesującego.Poszłam do swojej garderoby, aby sobie przygotować ubrania. Uszykowałam takie : https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmTcTL6g2qQMSX1_Wjhf6qPwiX66QS20u0D6HMf8RY8zEdBHiIjQzJLEGCDF-DyR-qVDIND7V9jhQhrXxa6GB3InNYSNm7rJSulJ6f5ENbJIaaxpz5u1kNhOAjID6nKTAQec3GlA6Wtbw/s1600/FOR+GIRL.JPG . To moja ulubiona czapka oraz buty. Poszłam do łazienki. Tam umalowałam się, uczesałam oraz ubrałam. Zeszłam do kuchni. Była w niej tylko Monia.
- Cześć Natuś ! - rzekła.
- Cześć Moniuś ! Co tak wcześnie wstałaś ?
- Nie mogłam jakoś spać. A ty ?
- Miałam jakieś koszmary. 
                 Wtem zadzwonił mój telefon. Jakiś nieznany numer. Nie rozumiem, ale odebrałam.
- Tak ? - spytałam.
- Cześć. To ja Mike. 
-Ach ! Elo. Co tam ?
- A nic. A u cb ?
- Jakoś leci. Ty też nie śpisz ?
- Tak. Musiałem pomóc przyjacielowi, który ma cztery bilety na koncert Justin'a Bieber'a. Chciałem tylko zapytać czy ty i twoja przyjaciółka macie ochotę z nami pójść na niego ?
- No pewka. Kiedy i gdzie ?
- Dzisiaj o 16 przed skate- parkiem ?
- OK. Będziemy. 
- To nara. - rozłączył się.
- Co się stało ? - spytała Monika. Od razu opowiedziałam jej moją rozmowę z Mikem kiedy zapisywałam sobie jego numer na komórce. - Super !!!! Świetny kumpel !!!! 
- Tak, wiem. To co na zakupy ?
- Nie. Ja już od dawna miałam przyszykowane dla nas ubrania na koncerty. Chodź to ci je pokaże.
- OK. - weszłyśmy do jej garderoby.
                   Gdy pokazała mi te ubrania, zaniemówiłam.
- Są boskie. - mogłam tylko to wykrztusić.
- Wiem. - te ubrania : moje ( https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnoY8WaeE0Nu9chiFt_aQyiWZnY0g8VoFm3_ct6XVriPXWsIw3yLSr2eqVXaIk06TevlrFnVfSNLyM8Cm1U_2JGisQ1eTGflBlKnqlttctl56tOfYIGmEu7M1pisI-0rBeHCkJRt8Ujwc/s1600/for+boy.JPG ) jej ( http://papilot1.mykmyk.pl/img/660/0/stroj-do-samolotu-14211191.jpg ). 
- Ciekawe co chłopaki powiedzą. 
- No też się zastanawiam. 
                    Po 4 godzinach rozmawiania o nich wybrałam się na spacer, bo Monia chciała zostać sama. Nie wiem czemu. Poszłam nad morze, bo było za przecznicą. Fajnie tu mieszkać. Przez przypadek ktoś mnie popchnął. Upadłam.
- Oj przepraszam. - odwróciłam się. To Mike.
- Nic mi nie jest. Mike ! - pomógł mi wstać.
- Co ty tu robisz ?
- Rozmyślam, a ty ?
- Ja uciekam.
- Yyy... Przed kim ?
- Przed kolegami. Gonimy się. Wiesz. 
- Tak kumam. Chcesz się ze mną przejść ?
- Pewka.
                Szliśmy i gadaliśmy. Zerknęłam na zegarek. Była już 15. Tak szybko to zleciało. 
- Muszę wracać. Przyszykować się. 
- Dobra. Muszę ci jeszcze coś powiedzieć. 
- Co takiego ? 
- Tym kolegą  jest Mateusz. On od dłuższego czasu przyjaźni się z Justinem Bieberem. Ma on dla nas wejściówki za kulisy. 
- Naprawdę ?! O mój boże. Dzięki. Monika będzie zachwycona. - rzuciłam mu się na szyję.
- Nie ma za co. 
                    Odprowadził mnie pod dom. On jest taki fajny. Normalnie genialny facet.
 - To co widzimy się o 16.
- Tak pewnie. 
                       Weszłam do domu. Poszłam od razu się przebrać. Monika ma gust. Dziękuję, że mam taką przyjaciółkę. Weszłam do łazienki. Przebrałam się, uczesałam się ładnie i umalowałam. Wzięłam deskę : http://disport.pl/4756-14409-thickbox/deskorolka-no-way-a2421-t-shirt.jpg . Zeszłam na dół. Czekała już na mnie Monia. 
- To co jedziemy ? - spytałam.
- Tak. 
                      Wsiadłyśmy na deski i ruszyłyśmy. Wiatr nam zrzucał czapki. To takie fajne czuć wiatr we włosach. To cudne. Skate park jest duży. ( http://us.123rf.com/400wm/400/400/nito500/nito5001203/nito500120300144/12716698-venice-usa--17-pazdziernika-2011-skatepark-z-venice-beach-w-venice-usa-to-skatepark-z-basenem-podjaz.jpg ) Z dala widziałam chłopaków. Podjechałyśmy do nich, a on się odwrócili. Ich spojrzeń nie da się opisać.
- Pięknie wyglądacie. - rzekł Mateusz.
- Dziękujemy. - powiedziała Monika.
- To co jedziemy ? - spytałam.
- Tak pewnie. - powiedział Mike.
                     Dalej jechaliśmy. Kiedy dojeżdżaliśmy zobaczyliśmy duży tłum przed wejściem.
- Cholera ! Jak tam wejdziemy ? - wymskło mi się. 
- Chodźcie od drugiej strony. Ochroniarze mnie znają to wpuszczą nas. - rzekł Mateusz.
- OK ! - krzyknęliśmy. 
                     Poszliśmy od drugiej strony. Mateusz pogadał dłuższą chwilę z ochroniarzami. Wpuścili nas. O mój boże ! Już coraz bliżej. Weszliśmy na widownie. Zaczął się koncert. Mike powiedział żebym została za kulisami. Lepszy widok rzekł. Nie wierzyłam, lecz zostałam. Gdy JB zaczął śpiewać "One Less Lonely Girl" śpiewałam z nim. Ktoś mną szturchnął.
- Nazywasz się Natalia ? - rzekł jakiś gość.
- Tak to ja. O co chodzi ? 
- Masz iść na scenę.
- Że co ? 
- No idź już. 
                    Popchnął mnie w jej stronę. Tancerze przyszli po mnie i kazali usiąść na krzesełku. Tak zrobiłam. Wtem zjawił się Justin i wręczył mi bukiet czerwonych róż. Nic nie mówię, ale to moje ulubione kwiatki. Boże. Nie wytrzymałam i łza mi poleciała po policzku. Starł ją i pocałował mnie w policzek. Super ! Piosenka się skończyła i zeszłam ze sceny. Od razu przyleciała Monia.
- Boże dziewczyno ! Ty dostałaś całusa od Justina ! 
- Tak wiem. Proszę dla ciebie kwiaty.
- To są twoje.
- Weź je. Ja muszę się przejść.
- Dobra. Tylko wracaj za chwilę.
                    Wzięłam deskę i poszłam pojeździć. Pojechałam jak zwykle na rampy. Nie chciało mi się już wracać na ten koncert. Cały czas myślałam o Justinie i jego błysku w oku. To dziwne. O czym ja myślę ? Po dwóch godzinach zmierzałam w stronę domu. W pewnej chwili ktoś mnie zaciągnął w ciemny kąt. Odwrócił mnie a tam stał jakiś koleś. 
- Kim jesteś ? - spytałam nagle.
- Nie ważne. Ważne tylko, że cię znam i mi się podobasz.
                     Zaczął mnie całować. Odpychałam go. Jednak zamiast całowania zaczął mną szarpać i mnie bić. Cudem uciekłam. Wpadłam na kogoś podążając na desce. To Justin.
- Co się dzieje ? - spytał. 
- On mnie goni. - powiedziałam pokazując gościa za mną biegnącego. 
- On ci to zrobił ? 
- Taaaaak. 
- Ukryj się gdzieś  i nie wychodź dopóki ci nie powiem.
- OK.
                 Zrobiłam jak mi kazał. Wszystko mnie piekło, szczypało. Gdy zobaczyłam swoje ręce były całe posiniaczone. Nie mogłam utrzymać się od łez. Po kilkunastu minutach ktoś do mnie przyszedł. Na szczęście to Justin.
- Chodź ! - gdy spojrzałam na niego to mnie zamurowało. Nic mu nie było.
- Jak ? 
- Co ?
- Jak uniknąłeś od pobicia ?
- Zwyczajnie. Uczyłem się karate. 
- Aha....Ał....
- Chodź pojedziemy do mnie i moja ciocia się tobą zajmie.
- Nie mogę. 
- Czemu ?
- Bo muszę iść do domu i cię nie znam.
- Dobra to odprowadzę cię.
- Nie sama pójdę.
- Nie zostawię cię samą. Przed chwilą co uniknęłaś zgwałcenia. 
- Ale...
- Żadnych ale... Idziemy.
- Dobra. - gdy szliśmy coś mi naszło do głowy. - Jak ty się tu znalazłeś ? 
- Po prostu Mike powiedział, że cię nigdzie nie ma to zrobiliśmy grupę poszukującą. Ja miałem iść do ciebie. 
- Ah !
- Już do nich dzwoniłem, że się znalazłaś. Dzisiaj masz pustą chatę, bo Monika nocuje u Mike.
- U niego ?
- Tak. Nie mówili ci ? Oni przecież są razem.
- Że co ?
- No. - podeszliśmy pod mój dom.
- Dzięki, że mnie odprowadziłeś.
- Nie ma sprawy. Ah ! Bym zapomniał. Jutro robię imprezę. Wpadniesz ?
- Pewnie. - podał mi adres zapisany na kartce. Z tyłu było napisane : " Piękna jesteś ! ". Gdy chciałam coś powiedzieć nie było go już.
                   Weszłam do domu. Był rzeczywiście pusty. Poszłam się umyć. Po wykąpaniu się poszłam się napić soku pomarańczowego i położyłam się spać. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam... Śnił mi się Justin.../ ^^Nata

4 komentarze:

  1. Świetny blog tylko sie zastanawiam czy to wszystko nie za szybko sie dzieje ale nie wnikam to ty piszesz go więc czekam na nn!!! @maja378

    OdpowiedzUsuń
  2. jeśli macie jakieś pomysły to ich wysłucham z chęcią...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre! Supcio! Nowy rozdział na moim http://kocham-pisac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń